sobota, 23 listopada 2013

Październikowe denko

 Dzisiaj przychodzę do Was z postem denkowym. Mam zaległości w tym temacie bo ostatnie denko było bardzoooo dawno temu. W "poczekalni" czekają już następne 4 posty o  tej tematyce (ponieważ musiałam się pozbyć masy pustych opakowań). Z pisaniem było u mnie słabo szczególnie przez okres wakacyjny, ale z robieniem zdjęć się nie leniłam, dlatego teraz muszę nadrabiać zaległości.
 1. Ziaja, tonik ogórkowy - bardzo przyjemny, łatwo dostępny i tani. Jak nie wiem jaki produkt kupić, to wracam do niego. Jedno zastrzeżenie- często urywa mi się zatyczka od zamknięcia.
2. Soraya, Peeling Antybakteryjny do twarzy - szczerze mówiąc to zużyłam go jako peeling do ciała (głównie ramion), do twarzy się u mnie nie sprawdził - ponieważ był za ostry (no chyba że łączyłam go z żelem z BeBeauty - wtedy nie siał takich "zniszczeń"). Nie wrócę do niego.
3.  Perfecta, Krem do cery naczynkowej - moje odczucia na jego temat są tu RECENZJA. Produkt bardzo średni już raczej do niego nie powrócę;/
4, 5. BeBeauty Żel do twarzy i płyn micelarny - jedne z moich ulubionych produktów do demakijażu. Pojawiają się niemal w każdym projekcie denko. Pisałam już o nich tu → RECENZJA. Następne opakowania już w zapasie. I na pewno wybiorę się na kolejne zakupy do Biedronki.
6.Green Pharmacy, szampon do włosów tłystych u podstawy i suchych na końcach - całkiem zwyczajny szampon, żadnych "ochów i achów", dość fajnie się pieni i jest tani. Niczym się jednak nie wyróżnił a jest tyle produktów na rynku, które warto przetestować, że raczej do niego nie wrócę.
7. Timotei, Szampon Intensywna odbudowa - całkiem ładnie pachnie i fajnie się pienił. Jego recenzja w przygotowaniu, pojawi się już niebawem:))
8. Schwarzkopf, Gliss Kur, Odżywka włosy bardzo zniszczone i suche - gdzieś zapodziało mi się opakowanie po szamponie (bo miałam obydwa produkty). Produktu bardzo fajne i na pewno do nich kiedyś wrócę. Mają taki lekko "męski" zapach.
9. Lactacyd, Emulsja do higieny intymnej - w zasadzie się rozczarowałam tym produktem. Kupiłam go pod wpływem recenzji na Youtube i blogach. Szczerze mówiąc nie wiem nad czym te zachwyty. Zwykły płyn z Biedronki czy Facelle za 5 zł robi dokładnie to samo. Kolejnych opakowań nie będzie.
10. Nivea, Żel pod prysznic - pisałam już w innym denku o jego fioletowym bracie, którego polubiłam zdecydowanie bardziej. Przedewszystkim za zapach bo działaniem się nie różnią. Myślałam, że będą lepiej nawilżać, ale niestety się pomyliłam. Testuje teraz inne żele i pewnie szybko do nich nie wrócę.
11. Oliwka Bambino - znana chyba wszystkim. Świetnie sprawdza się do mojej skóry. Póki co testuję inne- mam też ochotę na oliwkę w żelu z Johnson'a. Być może jeszcze kiedyś do niej wrócę.
12. BeBeauty, zmywacze do paznokci - w dwóch różnych wersjach (różowa i zielona). Obie bardzo lubię. Są to moje ulubione zmywacze (obok tych z Isany). Zużywam ich całkiem dużo:))
13. My Secret, Loose Powder - no cóż produkt całkiem fajny, ale chyba nie jestem w stanie się przekonać do jego sypkiej konsystencji (dobrze że się o tym dowiedziałam testując tani produkt zanim kupiłam coś droższego) - nie wiem czy jest jeszcze dostępny, ale raczej nie kupie więcej.
14. Bell BB Cream Lightening 7 in 1, korektor pod oczy - generalnie to taki średniaczek - obietnic producenta wiele (większość bez pokrycia niestety) - wydaje mi się, że na rynku są lepsze produkty. Dokładna recenzja już wkrótce.
15. Beauty Formulas, maska relaksująco-odżywcza, na stopy - produkt, który u mnie nie zdziałał nic. Więcej do niego nie wrócę. Spodziewajcie się dokładnej recenzji niebawem.

Dajcie znać czy używałyście któregoś z tych produktów i jak się u Was sprawdził :))

czwartek, 7 listopada 2013

Paznokcie: kolorowe ombre

Dzisaj dla Was moja pierwsza próba z cieniowanymi paznokciami.
Nie wyszło idealnie, ale i tak jestem zadowolona z efektu.
Jako bazy użyłam oczywiście odzywki z Eveline. Już od dłuższego czasu zbieram się za napisanie jej recenzji, brakuje mi jednak zdjęć sprzed rozpoczęcia kuracji (nie prowadziłam jeszcze wtedy bloga). Być może jednak coś uda mi się znaleźć, więc taki post prędzej czy później się pojawi. Zdradzę póki co, że bardzo lubię jej używać i nie spowodowała u mnie żadnych efektów "ubocznych". 
 
Później jako podkład pod kolorowe lakiery położyłam biały lakier z Sensique.
Jako nabłyszczacza na sam koniec natomiast użyłam płynnego szkła z Eveline.
A teraz najważniejsze. Do "pieczątek" (najzwyklejszą gąbką) użyłam lakierów: Essence (70 Makes me weak), Wibo (9 Peaches and cream) oraz Simple Beauty (313).
A o to efekt:
Podoba Wam się??

wtorek, 5 listopada 2013

Maleńkie zakupy

Dzisiaj mam dla Was małe zakupy. Część z nich to uzupełnienie braków, do części produktów wróciłam bo się u mnie doskonale sprawdzały. 
Kolejnym postem będzie prawdopodobnie projekt denko albo jakieś pazury (doprowadziłam je już do porządku po ostatnich wypadkach). Dajcie znać co chcecie jako pierwsze;)
Na pierwszy ogień "łupy" z Natury i Viki.
1. Delia, plastry z woskiem do depilacji twarzy - 7,99zł. Jedyne, które nie powodują u mnie podrażnień, chrostek i zaczerwienień. Wracam do nich za każdym razem, ale ostatnio już ich nie widuję w drogerii- nie wiem czy je wycofali czy zmieniają formułę, ale chyba będe się musiała za nimi rozejrzeć na allegro.
2. Celia, Kolagen+algii, krem nawilżający przeciw zmarszczkom - 3,99zł. Mam go pierwszy raz. Przetestuję i dam znać czy jest godzien uwagii.
3. Kredka Catrice - 10,49zł. Średnio dobrze dobrałam jej kolor. Tego którym byłam zainteresowana akurat nie było, ale da się żyć.
4. Green Pharmacy, olejek do masażu antycellulitowy - 8,99zł. Bardzo intensywny ziołowy zapach, póki co testuję:))

A teraz czas na resztę:
5. Nivea, Matujący krem nawilżający na dzień - 9,99zł. Na jego recenzję możecie liczyć już wkrótce. Póki co zdradzę, że całkiem ładnie pachnie.
6. Lakier Miyo - 5,99 zł. Dorwany o dziwo w Tesco. Jeszcze nie miałam na paznokciach.
7. Gumka do włosów ze złotym dodatkiem - 9,50zł na allegro - Noszę tylko do kitki jak mam wyprostowane włosy a to się nie często zdarza:))
8. Beauty Formulas, Relaksująco-odżywcza maska na stopy - 6,99zł. Jeszcze nie używana.
9. Płatki  kosmetyczne - wiadomo przydatne w każdej ilości:)
10. Tusz Oriflame Beauty, Wonder Lash Mascara -  ok. 16zł na allegro. To moje 3 albo 4 opakowanie. Zawsze do niego wracam i bardzo lubię. Jak się zbiorę to zrobię Wam recenzję tuszy, które aktualnie posiadam.

11. Odżywka Sensique Silky Smooth - 7,49zł. Hmm... Chyba się z nią nie polubiłam. Jednak diamentowa z Eveline wygrywa wszystko, ale o tym też niedługo post.
12. Olejek z drzewa herbacianego - 9,99zł. Moje kolejne opakowanie, dobrze radzi sobie z niedoskonałościami, ma bardzo intensywny zapach.
13. Patyczki do odsuwania skórek - 3,49zl,  chyba nie muszę nic dodawać.
14. Pędzlek W7 z Pepco - 4,99zł na przecenie. Jego też szczególnie nie polubiłam. Bardzo mocno zbity i ciężko się z nim pracuje.
15. Patyczki i chusteczki
17. Zegarek Geneva - 29,90 + przesyłka z allegro.
Jestem ciekawa jak długo "złoto" się na nim utrzyma i czy szybko się zetrze, ale zobczymy.

Dajcie znać czy miałyście jakiś z tych produktów i co o nim myślicie:))

piątek, 1 listopada 2013

RECENZJA: Bambino, Krem ochronny z tlenkiem cynku

Dzisiaj przychodzę do Was z mała recenzją. Tym razem na tapecie krem bambino. Odkryłam go jakiś czas temu na nowo. Chciałam więc podzielić się z Wami moja opinią na jego temat.

Od producenta i skład:

 Cena i pojemność: około 4-5 zł za 150 ml

Konsystencja i zapach: 
 Produkt o zapachu który kojarzy mi się z małymi dziećmi - bo teoretycznie to do ich skóry jest przeznaczony. Konsystencja bogata i ciężka, można nawet powiedzieć że lekko tempa i trudna to rozsmarowania. Zdaje sobię sprawę, że dla wielu z Was będzie zbyt bogata i wręcz nie do zaakceptowania.
 

Jak używam i moje odczucia:
No i przejdźmy do meritum sprawy. Na mojej skórze ostatnio wiele się działo. Wyskoczyło mi dość sporo sensacji, które usilnie próbowałam zwalczyć, co doprowadziło do przesuszenia. Ten krem doskonale ukoił moją skórę (tu obietnice producenta o zapobieganiu powstawania stanów zapalnych i łagodzeniu podrażnień w moim odczuciu zostały jak najbardziej spełnione).
Kremu używam jedynie na noc (bo na dzień pod makijaż się raczej nie nadaje - jest zbyt tłusty). Rano skóra jest wygładzona i nawilżona. Używam go w zależności od potrzeb (wtedy kiedy widzę, że moja skóra tego potrzebuje).  Nie zauważyłam  póki co by zapychał (a ma wysoko w składzie parafinę, która nie każdej z Was będzie odpowiadała) - jestem już w trakcie 2 opakowania. Pomaga mi też na podrażniony nos. Zaczął się sezon na przeziębienia więc katar to nic nowego- a zaczerwienienie tej okolicy zbyt ładnie nie wygląda. Wystarczy nałożyć nieco grubszą warstwę i pozostawić ja do wchłonięcia, żeby nie borykać się  z tym problemem.

 Dajcie znać czy próbowałyście i jak się u Was ten produkt sprawdził:))