wtorek, 4 grudnia 2012

Recenzja: Stara Mydlarnia, Mandarin & Basil (masło oraz żel do kąpieli i pod prysznic)

 W październiku miałam urodziny. Dostałam wówczas od koleżanek komplet kosmetyków ze Starej Mydlarni. Zapach mandarynki kojarzy mi się głównie ze świętami i zimą wiec postanowiłam poczekać z testowaniem do grudnia i dopiero niedawno zaczęłam ich używać.


 Kąpiel zaczynam oczywiście od użycia żelu. Mimo, że użyłam go dopiero raz to muszę powiedzieć, że pachnie rewelacyjne. Zapach utrzymuje się na ciele niezbyt długo, ale mi to nie przeszkadza. Dobrze się również pieni. Co prawda bazylia mi jakoś do całej tej kompozycji zapachowej nie pasuje- sama mandarynka byłaby moim zdaniem o wiele przyjemniejsza, ale jakoś daje radę. Również otwór, z którego wylewa się produkt nie do końca mi pasuje, bo jest ogromny i można go wydobyć za dużo, ale myślę że można z tym sobie poradzić.


Zabieg przy użyciu tych produktów kojarzy mi się to z czymś w rodzaju spa lub aromaterapii. Naprawdę fajnie jest się zrelaksować w wannie, poleżeć i odpocząć.


Po kąpieli i osuszeniu ciała używam masła, o tym samym zapachu. Ma ona co prawda za lekką(moim zdaniem) konsystencję jak na masło- jest bardziej jak mus. Podobnie jak żel jest dość duże. Bardzo intensywnie pachnie. Wchłania się całkiem nie najgorzej, ale trzeba je dobrze rozprowadzić i wmasować, bo może zostawić białe smugi. Dzięki opakowaniu możemy zużyć cały produkt i nic nam się nie zmarnuje.


Nie mam pojęcia ile kosztował ten zestaw, ale myślę, że jest to fajny pomysł na prezent dla bliskich na święta. Oczywiście jeśli macie pewność, że osobie obdarowanej spodoba się zapach, bo jest on na tyle specyficzny i intensywny, że niektórych może wręcz odrzucać.


2 komentarze:

  1. bardzo fajny zestaw:) a masło wygląda na treściwe;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz- czytam wszystkie :)

Na zadane pytania odpowiadam bezpośrednio pod nimi:))

Chcesz być na bieżąco -> Obserwuj mnie:)